Ł.K.F czyli Jak to się zadziało że powstało?

Kim jestem? Co ja tu robię? A jak w konsekwencji powstała Łódzka Kwintesencja Futbolu?


Od urodzenia jestem Łodzianinem i Bałuciarzem (Bałuty - historyczna i najsłynniejsza dzielnica Łodzi). Będąc już małym brzdącem na całym świecie interesował mnie tylko i wyłącznie wszelkiej maści sport. Pierwsze Igrzyska Olimpijskie w Atlancie w 1996 roku, pamiętne do końca życia sukcesy Adama Małysza, wyczyny Roberta Kubicy, początki drogi na szczyt naszych siatkarek i siatkarzy czy tenisowa kariera Agnieszki Radwańskiej. Można by wymieniać w nieskończoność. Całe to zestawienie zamyka a tak naprawdę powinna otwierać piłka nożna.

Jak to jest mawianie w naszym pięknym kraju: "piłka nożna jest sportem narodowym". Z biegiem czasu i z upływem lat uważam że owszem to stwierdzenie jest nadal bardzo aktualne i nabrało jeszcze większej mocy a przede wszystkim zostało odkurzone przez ostatni zryw naszych kopaczy na ME we Francji ale już od paru lat nie zgadzam się z tym że piłka nożna w Polsce powinna być aż takim "numerem one" gdyż przede wszystkim mamy wiele innych dyscyplin sportowych gdzie Polscy reprezentanci oraz polskie kadry narodowe a nawet kluby są na niebywale wyższym poziomie niż piłkarska reprezentacja narodowa już nie wspominając o piłkarskich klubach. Do tego te astronomiczne nakłady na ten sport w postaci niemoralnych sum pieniędzy które psują tą dyscyplinę od środka. No ale nie o tym te wywody. Jeszcze pomyślicie bóg wie co że tu blog czysto piłkarski a on nienawidzi piłki nożnej! Wręcz przeciwnie kochałem, kocham i będę kochać tylko w trochę innym jej wydaniu ale o tym trochę dalej. Lata mijały Polska kadra narodowa i polskie kluby w pierwszej dekadzie XXI wieku na ogół przynosiły wstyd i zażenowanie z przerwami na przebłyski reprezentacji jak te przede wszystkim pamiętne dwa mecze z Portugalią w eliminacjach do EURO 2008 w Austrii i Szwajcarii czy piękne pucharowe boje Wisły Kraków a przede wszystkim Lecha Poznań. Jako młody fanatyk tej dyscypliny nie zapomnę tych meczy nigdy gdyż niestety były to tylko rzadkie wyjątki potwierdzające regułę iż lekko mówiąc polski futbol a przede wszystkim jego ligowe wydanie nie prezentuje się na europejskiej scenie piłkarskiej za dobrze.

Zawiedziony młody człowiek takimi obrotami spraw zaczął interesować się bardziej siatkówką oraz tenisem ziemnym. Piłka nożna jako to marzenie o polskich sukcesach w tej dyscyplinie czy o dziecięcym czyli samemu zostanie piłkarzem oddaliły się niepowrotnie a na pewno to o zostaniu piłkarzem. Miłość do piłki nożnej odkurzyło wydanie amatorskie tego sportu. A przede wszystkim założenie wraz ze swoim dobrym kumplem amatorskiej drużyny FC GROJKI grającej prawie 4 lata w łódzkiej Nike Playarena, niestety już nieistniejącej. Dzięki stworzeniu takiego zespołu pokochałem futbol na nowo. Pojąłem sens tego sportu czyli to że piłka nożna zaczyna się od zwykłego człowieka kochającego od tak pokopać piłkę. Robiący to z czystej pasji do tego sportu, a często dopłacający, żeby w nią grać. Dlatego uważam że od ostatnich ligowych szczebli zaczyna się prawdziwa piłka. Tam można odnaleźć jej prawdziwy sens. Nie Polska ekstraklasa, nie tym bardziej zepsuta światowa piłka z Champions League na czele ale właśnie najniższe rozgrywki ligowe gdzie zwykli ludzie borykający się na co dzień z szarą rzeczywistością starają się mimo różnych przeciwności losu oddawać swojej pasji jaką jest właśnie piłka nożna. Rozumiejąc tych ludzi, te prawdziwe niestety zapomniane już zasady które powinny kierować dzisiejsze oblicze piłki nożnej pokochałem tą dyscyplinę na nowo. Między czasie moimi nowymi pasjami stała się najpierw fotografia oraz na samym końcu dziennikarstwo oczywiście w wydaniu czysto amatorskim. Łącząc fotografię która zawsze tam gdzieś się przewijała ale tylko krótkimi okresami i bardzo niepoważnie, łącząc dziennikarstwo do którego zamiłowanie odkryłem w ostatnim czasie które podparłem studiami magisterskimi i ta dwójka dokooptowana do mojej pasji od urodzenia czyli piłki nożnej stworzyły jedną całość którą 17 grudnia 2015 roku nazwałem ŁÓDZKA KWINTESENCJA FUTBOLU.

Przed wymyśleniem tego projektu chcąc się gdzieś załapać na jakiejś dziennikarskiej fuszce szukałem swojego miejsca po praktycznie wszystkich redakcjach sportowych. Niestety realia dzisiejszych czasów są bardzo brutalne i nikt nie zainteresował się moją osobą oraz moimi wcześniej już gdzieś pisanymi tekstami. Na ratunek przyszły mi Peryferia Futbolu które jako jedyne zainteresowały się mną i dały mi szanse posmakować choć trochę dziennikarskich doświadczeń za co będę im wdzięczny. Pierwsze artykuły sportowe o tematyce oczywiście piłkarskiej aż przyszły następnie pierwsze fotorelacje z meczy i od tego wszystko się zaczęło. Pasja do fotografii wystrzeliła w kosmos bo chciało się robić ciągle to lepsze i lepsze zdjęcia, a dziennikarstwo pokochałem jeszcze bardziej niż dotychczas. Szansa dana mi przez Peryferia Futbolu poskutkowała tym że miałem w końcu miejsce aby uprawiać to swoje grafomaństwo a tym bardziej o ukochanym sporcie jakim jest piłka nożna. Uczęszczanie na mecze aby zrobić z nich zdjęcia a potem dołączyć do nich relację z owego spotkania stworzyły mi kolejne zamiłowanie czyli coraz szerzej już znany w Polsce Groundhopping czyli prosto rzecz ujmując Turystyka Stadionowa. Oglądanie meczy oraz odwiedzanie kolejnych stadionów stało się wielką pasją. Jeżdżenie po różnych arenach w województwie łódzkim dla Peryferii było dla mnie czymś wspaniałym aż właśnie wspomnianego 17 grudnia 2015 roku postanowiłem oficjalnie nazwać swoją pracę dla Peryferii łódzkim oddziałem tego portalu właśnie pod nazwą ŁÓDZKA KWINTESENCJA FUTBOLU. I tak przejeździłem cały sezon 2015/2016 robiąc fotorelacje dla Peryferii Futbolu. A z nadchodzącym sezonem 2016/2017 chciałbym przejść na kolejny poziom mojej dziennikarsko-fotograficzno-piłkarskiej przygody czyli usamodzielnić się. Chłopaki z Peryferii Futbolu działają głownie w Wielkopolsce i tam są już szeroko znaną marką więc moje fotorelacje z łódzkiego były już tłem tego portalu za co nie mam pretensji bo wiedziałem przychodząc do nich że ich głównym targetem jest piłkarska Wielkopolska. Z namysłem przyszło jednak że czas zacząć działać na własną rękę a tym bardziej z czego się bardzo cieszę moja praca spodobała się paru osobom i nowy sezon zapowiada się bardzo ciekawie pod względem współpracy z pewnymi podmiotami i osobami ale o tym szerzej w zakładce Współpraca.

Może długo, może za obszernie, może Cię drogi czytelniku zamęczyłem ale jak widzisz żyje tym, to mnie napędza i jeśli mimo wszystko to nie zniechęciło Cię do śledzenia mojej stronki, mojego projektu to będę się z tego bardzo cieszył i będę Ci dozgonnie wdzięczny a wiedz że będzie się działo a na pewno nie będzie nudno i jeśli kochasz futbol przede wszystkim w wydaniu amatorskim to będzie to stronka dla Ciebie!!!

                                                                         (A o to moja skromna osoba)
                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz