wtorek, 30 sierpnia 2016

Wspaniały start w sezon!!! 28.08.2016 POWSTANIEC DOBRA - KAS KONSTANTYNÓW ŁÓDZKI

                          28.08.2016 11:00
                          1. kolejka B-klasy 2016/2017: grupa Łódź III   
                          Arena zmagań: LKS Kalonka, Kopanka 26A
                          Widzów ok. 30

Już jako samotny żagiel z czego niezmiernie się cieszę lepiej nie mogłem wejść w nowy sezon. Inauguracyjny wypad nie mógł przypaść na nic innego jak tylko na rozgrywki "8 Ligi Mistrzów" czyli po prostu B-klasę. Tak samo jak nie mogłem się obejść bez meczu B-klasy, tak samo moja pierwsza piłkarska przygoda na ten sezon musiała zacząć się od meczu mojego klubu partnerskiego a mowa tu o Konstantynowskiej Akademii Sportu. Był to ich pierwszy mecz w historii gdyż jest to nowo powstała drużyna na seniorskiej piłkarskiej mapie Polski. Nie mogło być więc inaczej jak wybór ich meczu. Debiut wypadł im na spotkanie wyjazdowe z doświadczoną i zaprawioną w B-klasowych bojach ekipą którą miałem już okazje w tamtym sezonie raz odwiedzić a rozchodzi się o drużynę Powstańca Dobra.

Powstaniec Dobra,
ekipa powstała w 2010 roku dla której będzie to szósty sezon spędzony w piłkarskim sensie życia czyli B-klasie. W tamtym sezonie jak już wcześniej wspomniałem udało mi się raz być na ich meczu który akurat rozgrywali w ramach I rundy Pucharu Polski w okręgu łódzkim. Po bardzo zaciętym spotkaniu byli bardzo blisko sprawienia sensacji jakim byłoby na pewno pokonanie czwartoligowej Stali Głowno która w tamtym sezonie grała na tym szczeblu ligowym. Piłkarze Stali Głowno zapewnili sobie zwycięstwo 1:2 dopiero w 85. minucie i to po bramce samobójczej gdzie już każdy szykował się na dalsze emocje w dogrywce. Drużyna z Dobrej w ubiegłym sezonie ligowym zajęła 9. miejsce na 12 drużyn z dorobkiem 7 zwycięstw, 1 remisu i 14 porażek. Ten sezon może być przełomowym dla Powstańca gdyż skład drużyn które tworzą III grupę łódzkiej B-klasa jest na prawdę ciekawy a zarazem wydaje się być wyrównany z wyjątkiem może pojedynczych drużyn które wydają się dużo mocniejsze jak Pogoń Rogów lub Victoria Łódź. Do tego pojawiło się paru totalnych nowicjuszy. To dla "Dobrych" którzy co by nie mówić już na tyle doświadczoną ekipą że stwarza im to w końcu realną szansę na powalczenie o pierwszą czołówkę ligi w ich historii. 
     

 
KAS Konstantynów Łódzki,
czyli instytucja która do tej pory wychowywała najmłodszych mieszkańców Konstantynowa Łódzkiego i okolic poprzez sport a przede wszystkim piłkę nożną a z którą miałem już okazje współpracować właśnie przy organizowanych przez nich halowych turniejów w piłkę nożną dla najmłodszych. Akademia działa lekko ponad rok a odniosła w tym krótkim czasie już niebywały sukces w postaci kilkudziesięciu dzieciaków w różnym wieku (4-10) które regularnie uczęszczają na sportowe zajęcia. Młodym pasjonatom sportu czyli Jakubowi Światłowskiemu oraz Dariuszowi i Piotrowi Stelmasiakom udało idealnie wbić się w ogromne zapotrzebowanie na sport wśród najmniejszych dzieci które pod ich profesjonalnym okiem garną się do uprawiania sportu. Idąc za ciosem postanowili na ten sezon powołać również do życia seniorską drużynę i zgłosić ją do rozgrywek łódzkiej B-klasy. Pozostając z nimi w super komitywie przybiliśmy sztamę która zaowocowała nawiązaniem oficjalnej współpracy i tak zostali moim pierwszym klubem partnerskim. Przechodząc do zmontowanej na szybko ekipy która postara się powalczyć w B-klasowych realiach na pewno nie będzie to drużyna totalnych żółtodziobów gdyż ekipę tworzą zawodnicy posiadający w paru przypadkach już wieloletnie doświadczenie w różnych szczeblach piłkarskiego rzemiosła. Jedyne co może im na pewno na samym początku przeszkodzić to praktycznie brak wspólnego jakiegokolwiek przygotowania przedsezonowego i tylko rozegrany jeden sparing z Kolejarzem Łódź. Z marszu więc podczas kolejnych ligowych potyczek będą musieli na szybko się zgrywać. Jednak piłkarze którzy z niego jednego piłkarskiego pieca już jedli oraz znający się ze sobą już dobrze postarają się na pewno o nie jedną niespodziankę w nadchodzącym sezonie. Jestem tego pewien!
   


Owe wydarzenie odbyło się w niedzielne przedpołudnie. Pogoda iście tropikalna. Żar lał się z nieba. Bohaterom potyczki na prawdę tego dnia współczułem. Gospodarzem tego spotkania była ekipa Powstańca Dobra która w tym sezonie swojego domowe spotkania dzięki uprzejmości rozgrywać będzie na boisku A-klasowego LKS-u Kalonki. Obiekt znajduje się na granicy dwóch wsi Kopanki i Kalonki. Zaliczony został jednak w jeszcze poczet działek znajdujących się w Kopance stąd adres boiska Kopanka 26A. Obie miejscowości i przez co samo się rozumie arena zmagań położona jest w malowniczej scenerii Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Gdzie się nie spojrzeć pagórki. Pofałdowany teren który przypomina początek południowych terenów Polski albo liczne wzniesienia na Kaszubach a przypomnijmy jest to samo centrum naszego pięknego kraju. Wyżynny krajobraz uzupełniają piękne lasy i właśnie z lewej strony obiektu w całości otacza go gęsta otulinka tworząc bardzo fajne schronienie przed niedzielnym upałem. Efekt wzmacnia utworzony wał pod laskiem więc naturalnie jest gdzie gdzie usiąść, odprężyć się przy napojach chłodzących i oglądać piłkarskie zmagania na najwyższym poziomie. Murawa tego obiektu to wzór do naśladowania dla innych ekip które posiadają swoje boiska. Pięknie przystrzyżony i zadbany zielony dywanik świetnie dopełnia cały efekt wizualny tego obiektu który przez swoją kameralność i otoczenie tworzy prawdziwą piłkarską bajkę. Teraz już wiem że jeszcze nie raz zawitam do Kopanki w ramach A czy to B-klasowych rozgrywek.
 

   
   

Spotkanie rozpoczęło się z 15-minutowym opóźnieniem gdyż z prośby gospodarzy poproszono sędziego aby przeprowadził przedmeczową kontrolę zawodniczych kart. Wszystko byłoby normalne i nie wzbudzającego jakichkolwiek emocji wzbudzających śmiech gdyby się nie okazało że bodajże dwóch zawodników Powstańca nie miało dowodów tożsamości a za to u gości było wszystko w jak najlepszym organizacyjnym porządku. "Pośmialim się trochu" i czas w końcu zaczynać! Zgodnie z moimi przewidywaniami dotyczącymi że zawodnicy KAS-u nie jednemu rywalowi przysporzą masę kłopotów to właśnie oni zaczęli lepiej niedzielne spotkanie. Widać było od razu że gracze w biało-niebieskich strojach dobrze się rozumieją na boisku gdyż w wielu przypadkach grali już ze sobą w innych drużynach i to od razu procentowało a przede wszystkim co można było zaobserwować posiadali dużo więcej walorów ofensywnych niż ich przeciwnicy z Dobrej. Powstaniec nie potrafił sobie poradzić z szybkim akcjami przeprowadzanymi skrzydłami przez KAS. Najwięcej jednak wiatru i kłopotów robiły stałe fragmenty gry ordynowane przez zawodnika KAS-u Radosława Zielińskiego. Praktycznie każdy rzut rożny wykonywany przez niego robił istną burzę w polu karnym tylko brak szczęścia powodował że piłka nie potrafiła znaleźć drogi do siatki albo również niebywałym refleksem popisywał się goalkeeper Powstańca Maciej Grodzicki który przez całe spotkanie był najjaśniejszą gwiazdą w szeregach piłkarzy z Dobrej.
 

Kolejny rzut rożny wykonywany przez Radosława Zielińskiego!
31. minuta spotkania czwarty lub już piąty rzut rożny z kolei i szczęście do zawodników z "Kanzasu" w końcu się uśmiechnęło. Kolejna dobrze wrzucona piłka przez Radosława Zielińskiego w pole karne i znowu chaos. Tym razem udało się wprost wepchnąć piłkę do siatki a dokonał tego kolejny Radosław ale tym razem głównym aktorem był Radosław Miler który mógł się cieszyć ze zdobycie dla swojej drużyny historycznej pierwszej bramki. 0:1!


 
 
Zawodnicy KAS-u drążyli skałę jak przysłowiowa kropla i w końcu doczekali się historycznego gola! A ze zdobytej bramki cieszy się Radosław Miler!
Zawodnicy KAS-u nie musieli więc długo czekać na swoją pierwszą historyczną bramkę ale na pewno po takich dogodnych okazjach które mieli wcześniej chcieli aby to się stało na pewno dużo wcześniej i w ilości bramek na pewno większej niż jedna. Powstaniec Dobra po straconej bramce zaczął trochę reagować na boiskowe wydarzenia i zaczął starać się jeszcze przed końcem pierwszej połowy wyrównywać rezultat spotkania. Najbardziej klarowniejszą akcją w pierwszej odsłonie dla piłkarzy z Dobrej był rzut wolny który jednak fenomenalnie został obroniony przez bramkarza KAS-u Jacka Światłowskiego! Piękna robinsonada! Wynik jednak nie uległ już zmianie i zostało 0:1 dla gości!
 
Czas udać się na przerwę!
Druga odsłona inauguracyjnej kolejki w B-klasie grupie III rozpoczęła się po myśli piłkarzy z Dobrej. Obraz spotkania nagle zaczynał się diametralnie zmieniać. Do głosu zaczęli dochodzić żółto-czarni! Wychodziło już pomału również to że gracze z Dobrej lepiej znosili warunki które przygotowała na mecz aura. Coraz więcej sytuacji bramkowych choć brakowało dokładności. Gra również się zaogniła. Kości zaczęły trzeszczeć i pojawiać się kolejne żółte kartki których w cały spotkaniu było pięć z czego aż cztery zostały skierowane przez arbitra w kierunku piłkarzy KAS-u którzy nie wytrzymywali już trochę tempa spotkania i musieli ratować się faulami a czasem i już ostrzejszymi. 58. minuta spotkania czas na drugą zmianę w szeregach Powstańca Dobra. Na boisko wchodzi Oskar Śliwiński! I był to strzał w "10-tkę" trenera Powstańca! Dwie minuty później gdyż już w 60. minucie ten sam zawodnik za asystował swojemu koledze z drużyny Krzysztofowi Snopkowi którymi przepięknym wolejem nie dał żadnych szans bramkarzowi KAS-u. Mamy więc 1:1!                     


Oskar Śliwiński wniósł ożywienie w poczynania swojego zespołu! Autor asysty na 1:1!
Po tej bramce różnica w grze na korzyść gospodarzy tylko się powiększyła. Na wysokości zadania musiał nie raz stawać bramkarz KAS-u gdyż miał coraz więcej roboty. Lepiej fizycznie przygotowani do gry piłkarze Powstańca parli do przodu. Nie było to może efektowne ale efektywne. Bazowanie na ordynarnej męskiej sile! Okazji nie mieli dużo ale to co udało im się stworzyć to zostało przez nich wykorzystane. I tak samo było w 76. minucie piękną wrzutkę w pole karne na gola zamienił Krystian Ratajczyk który strzałem głową zaskoczył źle ustawionego bramkarza gości i tym samym 2:1 dla gospodarzy! Szał radości!
                           
   
   
Radości nie było końca!!!
Wprost wydarte zwycięstwo przez piłkarzy Powstańca Dobra ale to się właśnie ceni czyli walkę do samego końca. Piłkarze KAS-u zaczęli dwoić się i troić aby doprowadzić chociażby do remisu ale brakowało skuteczności tego dnia a przede wszystkim szczęścia gdyż na sam koniec spotkania piłka wrzucana w pole karne po kolejnym rzucie rożnym znowu narobiła zamieszania ale tylko na zamieszaniu niestety dla gości się skończyło. Końcowy gwizdek i wynik nie uległ już zmianie. Powstaniec Dobra - KAS Konstantynów Łódzki 2:1!

Podsumowując owe spotkanie! Lepiej nie mogłem zainaugurować nowego sezonu! Mecz "8 Ligi Mistrzów", pierwszy historyczny mecz moich przyjaciół z KAS-u, pięknie położona i zadbana arena zmagań, mecz emocjonujący do samego końca, walka oraz dwie zupełnie różne połowy. Obie drużyny na pewno nie jednemu rywalowi jeszcze napsują krwi gdyż widać w nich potencjał ale muszą ciągle to poprawiać swoją grę bo widać dużo rezerw w poczynaniach obu ekip. Warto było wrócić na łódzkie boiska! Witajcie!

Cała galeria z meczu: https://goo.gl/photos/x6uSHvrnvySDcrGU6
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz