piątek, 14 października 2016

Piłka nożna bywa okrutna! 09.10.2016 VAGAT DOMANIEWICE - ORZEŁ NIEBORÓW

                          09.10.2016 11:00
                          8. kolejka Klasy Okręgowej 2016/2017: grupa Skierniewice   

                          Arena zmagań: Vagat Domaniewice, ul. Główna 13
                          Widzów ok. 20

Niecała dobra minęła po sobotnim spotkaniu a już trzeba było wyruszyć w kolejną piłkarską podróż. Tym razem nie była to byle jaka podróż gdyż była to ekspedycja historyczna do okręgu skierniewickiego gdzie Łódzka Kwintesencja jeszcze się nie zapuszczała. Z moimi wiernymi dwoma kolegami którzy tak jak ja są pasjonatami piłki kopanej na najwyższym ligowym szczeblu wybraliśmy się do Domaniewic na mecz skierniewickiej okręgówki. We wspomnianych Domaniewicach w niedzielne przedpołudnie odbył się mecz w ramach 8. kolejki pomiędzy miejscowym Vagatem a spadkowiczem z 4. ligi Orłem Nieborów.


Vagat Domaniewice, drużyna grająca już od czterech lat na poziomie okręgowym. W tym sezonie jednak idzie jednak bardzo ciężko. Po siedmiu rozegranych meczach piłkarze z Domaniewic z bilansem jednego zwycięstwa, dwóch remisów oraz czterech porażek zajmują dopiero 11. miejsce które jak na razie mówi tylko jedno że jeśli nic się nie zmieni to do samego końca odbywać się będzie ciężka batalia o utrzymanie.
 

Orzeł Nieborów, ekipa bardzo dobrze już znana nie tylko w okręgu skierniewickim ale przede wszystkim w województwie łódzkim gdzie na poziomie czwartoligowym rozegrała trzy sezony. Tamten sezon nie poszedł po myśli klubu z Nieborowa który zaliczył spadek do okręgówki. Celem na ten sezon na pewno będzie szybki powrót na czwartoligowe boiska. Jak na razie idzie w dobrym kierunku ponieważ Orły z Nieborowa zajmują 2. miejsce z czterema zwycięstwa i jednym remisem ale z rozegranym jednym spotkaniem mniej od lidera więc przejęcie pierwszego miejsca w ligowej tabeli otwiera się przed nimi coraz śmielej.

Spotkanie pomiędzy drużynami walczącymi o różne piłkarskie cele odbyło się w bardzo pochmurne i chłodne przedpołudnie. Stadion Vagatu Domaniewice mieści się w centralnym punkcie wsi czyli w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej oraz Kościoła Parafialnego. Jest to pięknie wyremontowany oraz zadbany obiekt, z nową murawą, ze zmodernizowaną bieżnią, boiskami wielofunkcyjnymi oraz ładnymi trybunkami mogącymi pomieścić około setkę widzów.
 
                                                                                   fot. Maciej Kwaśniak

                                                                                fot. Maciej Kwaśniak
Mecz rozpoczął się z co najmniej 15-minutowym opóźnieniem spowodowanym czekaniem na jedenastego piłkarza gospodarzy. Miał przybyć więc wszyscy łącznie z arbitrami tego spotkania kulturalnie czekali. I w końcu jest ten jedenasty sprawiedliwy i można zaczynać! Od samego początku rzuca się w oczy większa kultura gry zawodników z Nieborowa. Narzucali pomału piłkarzom Vagatu swój styl gry, dyktując warunki oraz kreując wydarzenia na boisku. Wynikało jednak z tego niewiele gdyż Orły doprowadzając akcje pod pole bramkowe Vagatu nie potrafiło za bardzo nic kreatywnego wymyślić aby zakończyło się bramką. Mimo wszystko goście również szukali swoich szans w jednym co mogli przeprowadzić czyli kontry. Zawsze jednak brakowało tego jednego podania albo decyzji do oddania strzału na bramkę. Przyszła jednak 21.minuta spotkania i po akcji która nie zapowiadała w ogóle gola na kontrolny strzał zdecydował się piłkarz Orła Michał Świdrowski i ku jego uciesze i jego kolegów piłka odnalazła światło do bramki gdzie totalnie zaskoczony goalkeeper Vagatu musiał skapitulować. Niezdecydowanie obrońców gospodarzy w wybiegnięciu do Świdrowskiego oraz odważenie się na strzał spowodowały że goście zgodnie ze swoim planem objęli prowadzenie 0:1!
 
Niespodziewany strzał Michała Świdrowskiego i Orzeł wychodzi na prowadzenie 0:1! (fot. Maciej Kwaśniak)
Strzelony gol mógł zapowiadać że kolejne bramki zdobyte przez graczy z Nieborowa są tylko kwestią czasu. Nic z tego! Gdyż między słupkami zaczął rozgrzewać się bramkarz Vagatu Łukasz Bednarek
który wyraźnie podrażniony straconym golem zacisnął zęby i zaczął być prawdziwą ostoją swojej drużyny.
 
W udanej interwencji goalkeeper gospodarzy Łukasz Bednarek. To był tylko przedsmak jeszcze lepszej drugiej połowy w jego wykonaniu! (fot. Maciej Kwaśniak)
Po zdobytej bramce przed Orła Nieborów wynik nie uległ już zmianie i piłkarze obu drużyn schodzili do szatni na przerwę przy wyniku 0:1 dla gości.

Druga połowa to ciągła przewaga Orłów w prowadzeniu piłki i dążenie do zamknięcia na własnej połowie piłkarzy Vagatu. Oczywiście udawało się to przyjezdnym ale nic w tym nadzwyczajnego gdyż są po prostu drużyną bardziej doświadczoną i bardziej ograną na piłkarskich arenach wielu mocnych łódzkich ekip. Mecz jednak znacznie przyspieszył. Mogliśmy zobaczyć dużo więcej akcji gości pod bramką gospodarzy którzy naciskali jeszcze mocniej niż miało to miejsce w pierwszej połowie. Jednak piłkarze z Domaniewic nie poddawali się i odgryzali się graczom z Nieborowa na tyle ile mogli i potrafili. Mogliśmy ujrzeć niesamowitą wolę walki i dążenie do zdobycia upragnionego gola który dawałby remis. Piłkarze Orła wyraźnie zaskoczeni tym faktem przyciskali jeszcze mocniej i albo to oni byli nieskuteczni albo na posterunku był świetnie dysponowany tego dnia Łukasz Bednarek który w drugiej połowie dwoił się i troił aby nie wpuścić już żadnej bramki i doskonale dyrygował defensywą Vagatu.
 
Łukasz Bednarek - zawodnikiem meczu w drużynie Vagatu Domaniewice (fot. Maciej Kwaśniak)
Orzeł Nieborów zaciekle dążył do zdobycia drugiej bramki i tym samym ustalenia wyniku spotkania ale niemoc tego dnia oraz nie fart dominowały w ich repertuarze podczas tego meczu. Otworzenie się piłkarzy Orła chcieli wykorzystać wszelkimi sposobami goście ale niestety ofensywa praktycznie tego dnia nie istniała mimo paru dogodnych akcji które sobie stworzyli ale było to bardzo dalekie od ideału. Wynik spotkania już się nie zmienił i każda z drużyn zeszła z boiska nieusatysfakcjonowana tym obrotem sprawy i tylko goście mogli się cieszyć ze zdobytych 3 punktów ale nie ze swojego stylu podczas tego spotkania.

Reasumując to spotkanie można tylko powiedzieć że piłka nożna bywa okrutna i bardzo żal piłkarzy Vagatu którzy pokazali prawdziwą walkę i chart ducha! Jedną 11-stką przez całe spotkanie udowodnili że nie byli w cale gorszą drużyną od faworytów z Nieborowa i tylko znane polskie powiedzenie: "Biednemu to zawsze wiatr w oczy" idealnie charakteryzuje sytuacje piłkarzy Vagatu Domaniewice podczas tego spotkania jak i na razie w tym sezonie.

Galeria meczowa: https://goo.gl/photos/sA4SUreJaLw37BxZ7   
           
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz