piątek, 2 czerwca 2017

Dwa oblicza spotkania!!! 20.05.2017 MAGNAT SIERPÓW - BZURA MŁOGOSZYN

                          20.05.2017 17:00
                          23. kolejka A-klasy 2016/2017: grupa Łódź III   

                          Arena zmagań: Magnat Sierpów, Sierpów 45
                          Widzów ok. 30-40


Kolejny weekend za pasem więc nie może być inaczej jak spędzić go tylko na piłkarskich podróżach oraz w obecności futbolu na najwyższym sportowym poziomie! W towarzystwie wspaniałej pogody po dłuższym rozbracie przyszło ponownie zapuścić się w rewiry łódzkiej A-klasy grupy III. Tym razem jednak będzie to jeszcze nieznany mi teren a mam tu na myśli Sierpów i tamtejszy Magnat który na własnym terenie podejmował w ramach 23. kolejki ekipę Bzury Młogoszyn! Pachniało ligowym hitem gdyż obie drużyny w ostatnich swoich ligowych spotkaniach były nad wyraz bramkostrzelne!

Ekipa gospodarzy czyli Magnat Sierpów przed tym spotkaniem zajmowała 5. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 42 punktów na który składało się 13 zwycięstw, 3 remisy oraz 6 porażek. O awans już nie walczą ale o szanse na dobre humory na koniec sezonu ciągle tak, gdyż drużyna z Sierpowa ma wziąć realne perspektywy aby zająć miejsce w pierwszej trójce dokładnie trzecie o które walczy jeszcze z dwoma innymi ekipami: Włókniarzem Zgierz oraz Bzurą Ozorków. Ich rywal w tej kolejce drużyna Bzury Młogoszyn okupuje za to 8. miejsce z dorobkiem 30 punktów z bilansem 9 zwycięstw, 3 remisów oraz 10 porażek.

Pierwsze spotkanie pomiędzy wspomnianymi ekipami w rundzie jesiennej zakończyło się nieznacznym wyjazdowym zwycięstwem Magnatu Sierpów 1:2 więc na papierze faworytem spotkania są na pewno gospodarze lecz wszystko zweryfikuje boisko a jednego czego można być pewnym to to, że zapowiada się ciekawe i emocjonujące widowisko!


                                                                                                           MAGNAT SIERPÓW 
 
                                                                                                          BZURA MŁOGOSZYN       

Arena Magnatu Sierpów to kameralny, wręcz wtulony w las obiekt który otacza go praktycznie z każdej strony położony przy drodze krajowej nr 91 czyli "starej jedynce". Murawka "prima sort" z gatunku tych "dywaniastych" do której nie można się przyczepić. Wyposażony w gustowne budki dla rezerwowych oraz sztabu szkoleniowego, do tego trybunka na 50 osób oraz kilka dodatkowych ławek na wypadek gdyby kibiców miało zjawić się więcej. Klimatu całości dodają opuszczone najprawdopodobniej kolejowe zabudowania po nieczynnej Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej oraz przy samej murawie szyny po tejże kolei położone w malowniczej scenerii. Obiekt Magnatu Sierpów na pewno stał się jednym z moich ulubionych a na pewno jest w samej czołówce aren leśnych. Oceniłbym 5,5/6.
 




(fotografie Maciej Kwaśniak)
Na owe piłkarskie wydarzenie dotarłem dziesięć minut przed jego rozpoczęciem. Tego dnia do samego meczu panowała upalna pogoda lecz z upływem czasu człowiek żałował że aż tak bardzo się wyletnił. Sędzia równo o 17-tej gwiżdże rozpoczęcie meczu. Niestety dla oglądającego od samego początku było to spotkanie piekielnie nudne i chaotyczne. Pierwsza odsłona optycznie należała do gości z Młogoszyna którzy więcej czasu spędzili na połowie swojego przeciwnika lecz z tej przewagi kompletnie nic nie wynikało gdyż zawsze brakowało wykończenia lub dokładności a gospodarze także próbowali przeprowadzać swoje akcje żeby następnie jednak w kapitalnym stylu je zmarnować. W takim tonie przebiegła cała pierwsza odsłona i jeśli któryś z kibiców dotarł dopiero na drugą połowę to nie miał totalnie czego żałować! 0:0!

Druga część meczu i...w końcu zaskoczyło! Obie ekipy obudziły się z marazmu i udowodniły że jednak potrafią grać w piłkę do tego niesamowicie wzrosły emocje oraz dramaturgia tego spotkania! Ledwo rozpoczęliśmy drugą odsłonę owego wydarzenia, ledwo miejscowi kibice usiedli ponownie na swoich miejscach i otworzyli kolejne piwko a tu ku ich radości bardzo niemrawi gospodarze tego dnia przeprowadzają pierwszą sensowną i klarowną akcję którą od razu zakończają golem. Pięknie przeprowadzona kontra i od razu 1:0! Futbol nie był w tym momencie sprawiedliwy dla przyjezdnych z Młogoszyna! Pierwsza akcja Magnatów i wychodzą na prowadzenie, to się nazywa skuteczność! Autorem pierwszej bramki dla gospodarzy był Przemysław Kołakowski!
 
(fot. Maciej Kwaśniak)
Od otworzenia wyniku przez zawodników z Sierpowa spotkanie rozkręciło się na dobre. Wzmogły się walka na murawie oraz temperatura spotkania. Niestety nie można było tego powiedzieć o temperaturze powietrza która w niesamowitych okolicznościach w bardzo krótkim czasie spadła o kilka dobrych stopni i nad obiekt nadciągnęły ciemne chmury wraz z porywistym wiatrem. Kibice musieli jako zacząć sobie radzić w tych skrajnych warunkach za to na całe szczęście głównym aktorom spotkania nagłe załamanie pogody nie przeszkodziło aby kontynuować dobrą i widowiskową grę. Przyszła 64. minuta spotkania która jeszcze bardziej wywróciła do góry nogami obraz tego spotkania. Kolejna szybka i zabójcza kontra w wykonaniu Magnatu Sierpów którą ponownie zakończył Przemysław Kołakowski lecz w pojedynku sam na sam z bramkarzem gości Tomaszem Goździkiem po oddaniu sprytnego strzału po ziemi piłka lecia już do bramki a spóźniony goalkeeper przyjezdnych brutalnie wpada w wspomnianego Przemysława Kołakowskiego powalając go na ziemię. 2:0 a na domiar złego arbiter tego spotkania bez wahania woła do siebie Tomasza Goździka i wbrew protestom jego kolegów pokazuje mu czerwony kartonik. Gorzej być nie może, w jednej chwili od razu dwa tak ciężkie ciosy dla zespołu z Młogoszyna.
 



Czarne 60 sekund dla zawodników Bzury Młogoszyn! (fotografie Maciej Kwaśniak)
Ten kto myślał że to koniec niespodzianek i sensacyjnych rozstrzygnięć w tym spotkaniu to się grubo mylił! Stracona bramka i fakt grania w 10-ciu podziałał na zawodników Bzury jak płachta na byka i niespodziewanie przejęli inicjatywę. Zaczęli nacierać na bramkę gospodarzy. Jednak ciągle bez skutków gdyż dalej szwankowała skuteczność. 75. minuta na zegarze i następny fakt obowiązkowo do odnotowania! Tego dnia bramkarze obu ekip mieli niesamowitego pecha gdyż kolejny bezpardonowy faul tym razem właśnie na goalkeeperze gospodarzy Łukaszu Andrzejczyku który tego dnia rozgrywał dobre zawody lecz z powodu kontuzji niestety musiał zejść.

(fot. Maciej Kwaśniak)
Magnat Sierpów musiał więc radzić sobie bez ważnego ogniwa jakim był dla nich ich bramkarz Łukasz Andrzejewski. Zespół z Młogoszyna dalej kontynuował zaciekłe ataki na bramkę gospodarzy dalej mocno wierząc że mogą jeszcze w tym spotkaniu coś ugrać. Długo nie musieli czekać i owe starania przyniosły oczekiwany efekt w postaci kontaktowego gola w wykonaniu Dawida Strzelczyka. 83. minuta spotkania i już tylko 2:1!                      


Kontaktowe trafienie! 2:1! (fot. Maciej Kwaśniak)
Kontaktowy gol w wykonaniu Bzury i goście byli już na prawdę blisko aby postarać się o niesamowity comeback ale jak mówi pewne utarte już powiedzenie że: "za blisko nie płacą" musieli niestety dla nich w 90. minucie spotkania wyciągać po trzeci piłkę z siatki. Zespół Magnatu tego dnia mógłby ponagrywać swoje zabójcze kontry i pokazywać za pieniądze innym ekipom jak to się robi oraz to w jaki sposób powinno się stopować zapędy przeciwników. Mateusz Nowakowski był strzelcem bramki na 3:1 i jego koledzy oraz miejscowi kibice myśleli że już do końca doliczonego czasu gry nic ciekawego, emocjonującego a przede wszystkim złego dla nich się nie stanie. A tu jednak kolejna niespodzianka i zryw Bzury Młogoszyn! Minutę tylko zawodnicy z Sierpowa cieszyli się z dwubramkowej zaliczki gdyż jego z zawodników w niebiesko-białej koszulce a był nim Kamil Miszczak zdobywa bramkę na 3:2 i kolejny raz ekipa Bzury wywraca piłkarskie emocje do góry nogami.

3:1! (fot Maciej Kwaśniak)
Minutę po golu dla ekipy z Sierpowa pada kolejny gol kontaktowy dla Bzury! 3:2 i emocje gwarantowane do samego końca! (fot Maciej Kwaśniak)
Długie przerwy w spotkaniu spowodowały że sędzia tego spotkania podjął decyzje aby doliczyć do niego 5 minut. Były to bardzo długie i bardzo emocjonujące 5 minut jakie ostatnio przyszło mi oglądać na żywo! Denerwowałem się wraz z piłkarzami jednej i drugiej drużyny. Nie mogłem się wręcz od niego oderwać. Zawodnicy Bzury robili wszystko aby tym razem doprowadzić do remisu ale jednak nie starczyło czasu i z końcowym gwizdkiem wokół boiska rozległ się wielki huk a był to huk spadającego wielkiego kamienia z serc piłkarzy z Sierpowa. Koniec meczu i wynik pozostał już bez zmian!      

Kończąc po krótce chce powiedzieć jedno że nie mogłem mieć lepszego małego "jubileo" na moje 40-te spotkanie w tym sezonie! Zaczęło się lekko mówiąc niemrawo ale to co zrobiły obie drużyny w drugiej odsłonie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pięć bramek w drugiej połowie i emocje do samego końca to jest to! Piękno futbolu niższych lig!

Cała galeria meczowa: https://goo.gl/photos/Fd1ng8Apxawkaozw9
Zapraszam również na mój Instagram na którym można obserwować na bieżąco wszystkie piłkarskie wyprawy i nie tylko: @kwasiu90; http://www.imgrum.org/user/kwasiu90/2367304739




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz