poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Wspominki 2015/2016 #12 24.04.2016 CZARNI SMARDZEW – POLONIA ANDRZEJÓW (ŁÓDŹ)

                                                   CZARNI SMARDZEW - POLONIA ANDRZEJÓW (ŁÓDŹ)

                                                                        15. kolejka A-klasy 2015/2016, grupa: Łódź I
                                                                            24.04.2016 11:00 – Rosanów, ul. Długa 92
                                                                                                 widzów ok. 20


Niecała doba od wizyty w Dobroniu Łódzka Kwintesencja Futbolu zjawia się na kolejnym meczu wspomnianym już w poprzedniej relacji spotkaniu pomiędzy siódmymi w tabeli Czarnymi Smardzew a liderem rozgrywek Polonią Andrzejów (Łódź). Mecz rozegrany został na obiekcie, czwartoligowego LKS-u Rosanów, który użycza swojego obiektu właśnie Czarnym Smardzew, którzy właśnie tam rozgrywają swoje domowe spotkania. Piłkarze z Andrzejowa jadąc na to spotkanie jechali na pewno z wielkim zamiarem wygrania spotkania a co da im w rezultacie kolejny krok ku powrotowi do ligi okręgowej. Za to Czarni Smardzew gdyby pokusili się o niespodziankę mogliby jeszcze śmiało powalczyć o czołowe lokaty na koniec sezonu. Każda z ekip miała, o co grać, więc meczyk zapowiadał się bardzo ciekawie.

Czarni Smardzew, czyli drużyna z powiatu zgierskiego zajmująca przed meczem z liderem siódme miejsce. W trzech wiosennych kolejkach dwa zwycięstwa i jedna porażka. W ostatniej kolejce na wyjeździe polegli w starciu z Amii Nowosolna (Łódź) 3:2. Dorobek punktowy zdobyty do tej pory przez Czarnych gwarantuje już spokojne utrzymanie, więc kolejne mecze ekipa ze Smardzewa może grac na luzie a przy okazji grając z takim spokojem mogą pokusić się o nie jedną niespodziankę w lidze.

Polonia Andrzejów (Łódź), czyli ekipa z południowo-wschodniej części Łodzi, z terenu Widzewa, czyli jednej z pięciu dzielnic miasta z łódką w herbie. Drużyna z wielkim doświadczeniem oraz dość długą już historią gdyż klub został założony zaraz po wojnie w 1947 roku. Jeśli o doświadczeniu mowa to drużyna, która latami grała na dużo wyższym poziomie niż większość ekip, z którymi mierzy się teraz w tym sezonie. Polonia Andrzejów od wielu już lat kursuje między okręgówką a A-klasą. Grając po parę lat to tu, to tam. W tym sezonie zanosi się tylko na roczny rozbrat z okręgówką gdyż zawodnicy Polonii dość pewnie zmierzają po awans, choć nie bez problemów. Początku rundy wiosennej na pewno nie zaliczą do udanych. Z trzech dotychczas rozegranych spotkań schodzili pokonani już dwukrotnie i warto zaznaczyć, że były to ich pierwsze porażki w tym sezonie, czyli na jesieni byli niepokonani. W ostatniej kolejce polegli 1:0 drużynie kibiców czwartoligowego Widzewa Łódź, czyli chodzi o TMRF Widzew Łódź. Na pewno w nadchodzącym spotkaniu będą chcieli się zrehabilitować za ostatnie spotkanie i zdobyć kolejny ważny komplet punktów, który przybliży ich jeszcze bardziej do awansu a jest im bardzo potrzebny gdyż rywale z dalszych miejsc nie śpią i gdy tylko nadarzy się okazja to wykorzystają ich potknięcia.

Na to niedzielne spotkanie udało się załatwić transport kołowy tym razem w postaci pożyczonego auta od mojego staruszka. Jak przez przypadek uda Ci się przeczytać owe wypociny to wielkie dziękuje. Na meczyk zabrała się ze mną dwójka moich jednych z najlepszych znajomych, więc było mi raźniej. Bez Was chyba nie dałbym wytrzymać na tym wietrzysku całego spotkania, więc jeszcze raz dziękuje za doborowe towarzystwo. Pogoda tego dnia była w kratkę. Słońce przebijało się przez ciężkie chmury i gdy tylko słońce zachodziło robiło się od razu bardzo wietrznie a przez to bardzo chłodno i o takim cieple, jaki był dzień wcześniej na meczu w Dobroniu mogłem tylko pomarzyć. Wytrawnych kibiców była tylko garstka, więc potwierdzało tezę, że pogoda nie była za bardzo sprzyjająca do pasjonowania się piłkarskim widowiskiem na najwyższym poziomie a tym bardziej w tak otwartej przestrzeni, w której położony jest obiekt w Rosanowie. Na ów obiekt udało się dotrzeć godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Od razu szybki rekonesans kompleksu. Po przejechaniu klubowej bramy od razu po lewo można ujrzeć boisko treningowe z pięknie przystrzyżoną murawką. Idąc parę kroków dalej objawia się obiekt główny. Murawa stan idealny. Niektóre kluby ekstraklasy spokojnie mogą przyjechać na praktyki do Rosanowa. Trybuna betonowa z plastikowymi krzesełkami na około 300 osób. Miejscowy czwartoligowy LKS Rosanów naprawdę ma, czym się pochwalić, do tego z obiektu mogą korzystać wszystkie okoliczne kluby, więc mają naprawdę świetną bazę do trenowania i rozsławiania powiatu zgierskiego.  

Owe wydarzenie rozpoczęte przez sędziego punktualnie, więc można znacząc pasjonować się widowiskiem. Sam początek spotkania i armagedon w wykonaniu Czarnych Smardzew. Ledwo początek spotkania, ledwo wszyscy zasiedli na miejscach a tu dwie czarne minuty dla gospodarzy. 4. minuta zawodnik Polonii Andrzejów Tomasz Krajewski wykorzystuje z zimną krwią złe wybicie obrońców i bez problemu mocnym płaskim strzałem pokonuje bramkarza gospodarzy. 0:1!

Goście kontynuują nawałnice na bramkę Czarnych i długo nie musieli czekać na kolejny błąd w ich wykonaniu. Dwie minuty później tym razem „wielbłąd” popełnia goalkeeper gospodarzy który, tylko w sposób dla siebie jasny przepuszcza dosłownie strzał rozpaczy Pawła Januszka który chyba nie spodziewał się takiego obrotu. Piłka jednak znajduje drogę do bramki i już po sześciu minutach spotkania mamy 0:2!




Piłkarze przyjezdnych zadowoleni chyba takim obrotem spuścili z tonu i gra się wyrównała. Przez długi okres pierwszej odsłony zawodnicy Polonii świetnie wywiązywali się ze swoich obowiązków i bez zarzutu kontrolowali przebieg spotkania. Brakowało momentami szczęścia aby, wynik podwyższyć jeszcze bardziej. Zawodnicy Czarnych przetrwali najcięższy dla nich okres i zaczęli w końcówce pierwszej połowy szukać swoich okazji. Nie musieli długo czekać gdyż w 41. minucie Miłosz Kosiewicz zaryzykował strzałem z 20 metrów i za to ryzyko został sowicie wynagrodzony. Oprócz zdobytej dla swojej drużyny kontaktowej bramki, strzał był bliski uznania go do kategorii gol „stadiony świata”. 1:2! Ów wynik zakończył zmagania w pierwszej połowie.



Pierwszy kwadrans drugiej odsłony to czas na poszukiwania. Czarni szukali kolejnych okazji do zdobycia bramki na upragniony remis. Za to Polonia ciągle szukała rytmu gry z początku spotkania. Z tych poszukiwań z lepszym skutkiem wyszli jednak liderzy. 61. minuta akcja lewą stroną, zawodnik w czerwonej koszulce Kamil Muszyński dostaje piłkę na wolne pole. Ma dość czasu aby, jeszcze nie pilnowany zbiec w pole karne i tam praktycznie sam na sam pewnym strzałem po ziemi pokonać bramkarza gospodarzy. 1:3!



Zdobyta bramka przez piłkarzy Polonii w zasadzie ustawia spotkanie i nic szczególnego do samego końca już się nie dzieje. W samej końcówce do ponownej walki zrywają się Czarni ale, niestety dla nich są to starania nieskuteczne. Mecz kończy się więc wynikiem 1:3 dla piłkarzy z Andrzejowa i ich było można ujrzeć w pomeczowym tańcu radości.

Reasumując niedzielne spotkanie nasuwa się jedno spostrzeżenie iż, zwyciężyły ogranie i boisko doświadczenie. Piłkarze Czarnych przez pewne okresy meczu nie byli w cale gorszą ekipą i braki w ofensywie oraz katastrofalne błędy w obronie spowodowały że, wynik nie był bardziej dla nich korzystny. Drużyna Polonii Andrzejów za to niewielkim nakładem sił, boiskowym cwaniactwem, ograniem oraz perfekcyjnym szachowaniem swoimi siłami zapewniła sobie kolejny komplet punktów i umocniła się na pozycji lidera w łódzkiej A-klasie gr.1. Na pewno będą musieli poprawić pewne elementy w swojej grze bo momentami widać wyraźny brak płynności w ich grze ale jak na ten moment widać że to bezapelacyjny kandydat do awansu do ligi okręgowej.


Meczowa galeria: https://goo.gl/photos/u3DRAwMWNeW1dSCw5 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz